Poznanie historii rodzinnego kraju jest jednym z podstawowych elementów zachowania tożsamości narodowej. W celu pogłębienia wiedzy z tego zakresu w gimnazjum są organizowane nietradycyjne lekcje nauczania.
Czasem mamy nieodparte skądinąd przekonanie, że uczniowie interesują się głównie nowoczesnymi cyfrowymi mediami, jednak po bliższym przyjrzeniu się zjawisku zauważyć przyjdzie, że to są tylko pozory. Ważne bowiem, by zyskali szansę na odkrycie atrakcyjnego źródła wiedzy i poznanie pasjonatów historii, porywających swym zaangażowaniem przewodników wycieczek. Właśnie takich mieliśmy okazję poznać 19 kwietnia, kiedy uczniowie klas początkowych wraz z wychowawczyniami udali się na wycieczkę, by zwiedzić ważne z historycznego punktu widzenia zakątki naszego rejonu.
Wycieczkę rozpoczęło zwiedzanie starego młyna w Lubawie, położonego nad rzeką Zalesia. Tam młodociani turyści poznali historię kamiennego młyna, jego znaczenie dla mieszkańców okolicy, jak też specyfikę życia ludzi na dawnej podwileńskiej wsi. Każdy miał okazję się przekonać, ile musieli napracować się rolnicy, by chleb trafił na stoły.
Podczas wycieczki uczniowie mieli także możliwość poznać zawód młynarza, a nawet częściowo wcielić się w jego rolę. Dowiedzieli się również, że praca we młynie wymaga żmudnego wysiłku, łączenia umiejętności i wiedzy z różnych dziedzin. Była to więc dobra okazja, by prześledzić cały proces pracy młynarza. Na zakończenie wycieczki pani przewodnik poczęstowała zebranych świeżym chlebem.
Kolejną odsłoną zwiedzania stał się pobyt w Muzeum Szkolnictwa w Orzełówce. Tu nas ciepło przywitał kierownik muzeum Marian Dźwinel, któremu bardzo jesteśmy wdzięczni za treściwe komentarze podczas wycieczki. Wtedy niczym wehikuł czasu przeniósł zwiedzających do lat szkolnych ich babć i dziadków. W muzeum pokazano wiele dawnych eksponatów, nawiązujących do nauki w szkole i warunków, w jakich kiedyś się kształcili się dzieci i młodzież. Uczniowie zobaczyli z jakich przyrządów szkolnych korzystali ongi ich przodkowie, obejrzeli uniformy i dawne ławki. Wielu zainteresowały odtworzony typowy wystrój pokoju, do którego wracano po skończonych lekcjach
i biblioteka, zawierająca wiele cennych książek. Podczas prezentacji uczniowie pogłębili też wiedzę o sowach, ponieważ symbolem muzeum jest właśnie sowa.
Ponadto dzieci wzięły udział w warsztatach projektowania i wykonania lalek ze skrawków materiału i nici. Zajęcie edukacyjne wszystkim się bardzo podobało, na pamiątkę każdy zabrał do domu własnoręcznie wykonaną laleczkę.
Warto podkreślić, że młodociani podróżnicy byli pełni wrażeń i chęci do kontynuowania takich wycieczek. Mam nadzieję, że podobne wyjazdy będą iskierką, która stanie się podnietą do chęci głębszego poznawania historii naszego kraju, pozwalając na lepsze zrozumienie i docenienie zdobyczy cywilizacji. Dziś mamy wiele udogodnień: lodówki pełne jedzenia, szczepionki i lekarstwa, dostęp do edukacji, ale kiedyś naszym pradziadom tego bardzo brakowało. Takie wycieczki dobitnie uzmysławiają, że od słów „Dawno, dawno temu…” zaczynają się nie tylko baśnie, ale także rzetelna wiedza o otaczającym świecie.
Nauczycielka klas początkowych
Anna Fedorowicz
